„Pożyczanie” pomysłów

„Pożyczanie” pomysłów

Jak rozwija się technologia w dzisiejszych bogatych krajach?

Szwajcaria do 1888r. nie posiadała żadnego systemu prawa patentowego. Ochrony udzielała zaś wyłącznie rozwiązaniom mechanicznym. Do 1907r. nie chroniła wynalazków chemicznych. Dlaczego? W tym czasie „pożyczała” technologie chemiczne i farmaceutyczne od Niemiec, które były liderem na tym polu. Wykluczenie wynalazków chemicznych spod ochrony prawa było zatem celowe. Dopiero pod naciskiem i groźbą sankcji handlowych – w 1907r. Szwajcaria objęła ochroną również wynalazki chemiczne. Jednakże nadal w tym czasie nie przyznawała patentów na substancje użyte w procesie chemicznym. Uzasadniano to tym, że substancje te istnieją w przyrodzie, a wynalazca znalazł jedynie sposób na ich wyizolowanie. Szwajcarskie prawo patentowe zmieniło się pod tym względem dopiero w 1978r.

Niderlandy wprowadziły prawo patentowe w 1817r. Jednak pod naciskiem ruchów antypatentowych zniesiono je w 1869r. Argumentowano, że ochrona patentowa to sztucznie kreowany monopol, który stoi w sprzeczności z ideą wolnego rynku. W tym czasie duńska firma PHILIPS „pożyczała” amerykańską technologię wytwarzania żarówek i od 1891r. produkowała je w oparciu o wynalazek Edisona. Niderlandy przywróciły system patentowy dopiero w 1912r.

Szwajcaria i Niderlandy to przypadki skrajne, ale w tym czasie w XIX w. każde z dziś bogatych krajów nie chroniło wynalazków dokonywanych przez cudzoziemców. W związku z tym w Wielkiej Brytanii, Australii, Francji, Stanach Zjednoczonych i Niderlandach bez trudu można było opatentować rozwiązania funkcjonujące już za granicą, opatrując wniosek o ochronę klauzulą: „o wynalazku dowiedziałem się od cudzoziemca”. W ten sposób w 1810r. Angielski broker Peter Durand opatentował w Wielkiej Brytanii technologię produkcji konserw (The patent No 3372) wynalezioną faktycznie przez Francuza Nicolasa Apperta. Durand we wniosku patentowym zapisał, że projekt otrzymał od niewymienionego z imienia cudzoziemca, istnieją też ślady wskazujące na ich wzajemne kontakty.

Stany Zjednoczone także powszechnie naruszały prawa autorskie. Nastawienie do copyright było zupełnie inne, niż dziś, w dobie bardzo restrykcyjnie przestrzeganych systemów ochrony. Amerykańskie prawo copyright z 1790r. nie udzielało ochrony cudzoziemcom. W tym czasie Stany sprowadzały wiele treści z zagranicy i korzystne było chronić wyłącznie prawa amerykańskich autorów. Tak było aż do 1988r.

W XIX w. powszechne było również „pożyczanie” znaków towarowych. Analogicznie jak w XX w. postępowała Japonia, Chiny, Korea i Taiwan.
Wielka Brytania jako pierwsza próbowała przeciwstawić się wykonywaniu przez cudzoziemców podróbek angielskich maszyn. W 1862r. wprowadzono przepis, który zobowiązywał do określenia miejsca wyprodukowania przedmiotu – dzisiejsze „made in …”. Jednak Niemcy próbowali obejść nowe prawo poprzez stemplowanie wyłącznie opakowania, a nie produktu, a także wysyłanie do Anglii rowerów, czy fortepianów w częściach. W Anglii składano je i oznaczano jako wyprodukowane w Wielkiej Brytanii, a nie w Niemczech.
Można było także umieścić oznaczenie miejsca produkcji w bardzo niewidocznym miejscu np. na spodzie pedału maszyny do szycia. Tak ukrywano, że masowo eksportowane wówczas z Niemiec do Anglii maszyny do szycia SINGER są niemieckie.

Podróbki, naruszenia praw autorskich i patentów nie są zatem niczym nowym, wynalezionym w XX w. w Azji, ale mają za sobą długą historię w dzisiejszych bogatych krajach. A wszystko odbywało się bez koniecznych obecnie opłat co niewątpliwie przyczyniło się do rozwoju przemysłu, wielkich fortun oraz marek, które dziś zazdrośnie i brutalnie strzegą swoich praw.