O tym jak próbowano zatrzymać wiedzę.

O tym jak próbowano zatrzymać wiedzę.

Woda płynie z góry w dół, a wiedza zawsze stamtąd, gdzie jest jej więcej – tam, gdzie wiedzy brakuje.
Czasem jednak istnieją powody, dla których ludzie budują bariery, aby zatrzymać tę naturalną kolej rzeczy. Rodzajem takich granic jest system patentowy. Kraje rozwijające się zawsze przejmowały technologię od krajów na wyższym poziomie rozwoju i dlatego tym drugim zależy na stawianiu barier w postaci systemu ochrony własności intelektualnej, w tym patentów. Głównym argumentem za rozwojem i utrzymywaniem ochrony patentowej jest potrzeba stymulacji nowych odkryć. Utrzymuje się bowiem, iż bez prawnej ochrony rezultatów badań i twórczej pracy nikt nie chciałby w nie inwestować. A i naukowcy nie mieliby motywacji do wysiłku, jeżeli istniałaby perspektywa, że owoce ich pracy dostępne będą za darmo.
Jest to prawda, ale tylko częściowa. O tym napiszę jednak w kolejnym tekście.

Dziś chcę krótko opisać historię barier stawianych wiedzy.

Wyścig technologiczny nabrał rozpędu w XVII-XVIII wieku. We Francji działał wówczas urodzony w 1671r. szkocki ekonomista, bankier John Law, zapamiętany przez historię jako hazardzista, twórca francuskiego Banku Generalnego, który w 1717r. zakupił Komapnię Missisipi, posiadającą monopol handlu na wszystkich morzach. Akcje kompanii stały się rodzajem papierowego pieniądza nieznanego dotąd we Francji. Rezultatem spekulacji na gwałtownie rosnących w wartość akcjach było powstanie wielu fortun w tym kraju. Eksperyment Lawa był niezwykle udany, aż do momentu, gdy okazało się, że kompanie nie przyniosą spodziewanych zysków i nie pokryją wartości akcji. Wówczas nastąpił krach.

John Law dobrze rozumiał rolę technologii w rozwoju ekonomii. W tym czasie Anglia utrzymywała swoją przewagę technologiczną w świecie, a inne kraje różnymi sposobami starały się kopiować stosowane tam zaawansowane rozwiązania. John Law sprowadzał do Francji angielskich wykwalifikowanych robotników, którzy stanowili nośniki wiedzy. Maszyny były prymitywne, język techniczny słabo rozwinięty, nie potrafiono pisać instrukcji, więc wyszkolony pracownik był niezbędny do tego, aby urządzenia działały.

Aby zapobiec przepływowi wiedzy należało zatem uniemożliwić przemieszczanie się ludzi. Działania Johna Law oraz podobne próby rekrutowania angielskich robotników przez Rosję doprowadziły do wprowadzenia w Anglii w 1719r. zakazu migracji wykwalifikowanych pracowników. Sprowadzanie z Anglii robotników do innych krajów stało się nielegalne. Pracownicy, którzy przebywali już na emigracji, a którzy w ciągu pół roku od ich wezwania, nie powrócili do domu – tracili obywatelstwo, ziemię, majątek. Przepisy dotyczyły wszystkich gałęzi przemysłu, ale najbardziej rygorystycznie były przestrzegane w przemyśle włókienniczym, stalowym, produkcji zegarków.

Po okresie kiedy wiedzę ucieleśniał pracownik, przyszedł czas, kiedy nośnikiem informacji stała się maszyna. Wówczas to ochrona urządzeń okazała się ważniejsza od kontroli migracji robotników.
W 1750r. Anglia wprowadziła nowe przepisy, zakazując eksportu narzędzi i maszyn w przemyśle włókienniczym (produkcja wełny, jedwabiu, bawełny i lnu). Od 1785r. The Tools Act zakazywał eksportu już bardzo wielu urządzeń wykorzystywanych w innych gałęziach przemysłu.
Kraje, które chciały kopiować angielskie rozwiązania technologiczne mogły to robić poprzez nielegalne sprowadzanie maszyn. Urządzenia były wówczas niezbyt skomplikowane, co pozwalało w krótkim czasie skompletować przemycane w częściach maszyny. Powszechne było także finansowane przez rządy szpiegostwo przemysłowe. Przez cały XVIII w. trwała walka o zatamowanie nielegalnego przepływu ludzi i maszyn z Anglii do innych krajów.

Sprowadzanie ludzi wiązało się z ryzykiem barier językowych, kulturowych. Z kolei wiedza o obsłudze przemycanych maszynach była ograniczona i nie pozwalała na prawidłowe wykorzystywanie urządzeń.
Pod koniec XVIII w. gra o zwycięstwo w wyścigu technologicznym zmieniła się diametralnie poprzez odseparowanie wiedzy od ludzi i urządzeń. Odkrycia naukowe, techniczne zaczęto opisywać naukowym, technicznym językiem zrozumiałym dla każdego odpowiednio wykształconego człowieka. Inżynier, rozumiejący zasady fizyki i mechaniki potrafił zrekonstruować maszynę na podstawie dokumentacji technicznej. W takim sam sposób, na podstawie formuły chemicznej leku można było wykonać jego kopię.

Oderwanie wiedzy od człowieka i urządzenia spowodowało, iż kopiowanie rozwiązań technicznych, naukowych stało się łatwiejsze. Jednocześnie ochrona wynalazków stała się trudniejsza. Powstał jeden uniwersalny język techniczny, zrozumiały dla inżynierów angielskich, francuskich, czy rosyjskich. Wraz ze wzrostem znaczenia wiedzy, której ucieleśnieniem nie był już człowiek, czy przyrząd, wzrosło także znaczenie ochrony samych pomysłów na rozwiązania technologiczne. Tamowanie przepływu wiedzy poprzez zakazy migracji ludzi i eksportu maszyn stało się nieużyteczne.

Tak nastał czas patentów i prawników.